Nie ulega wątpliwości, że Jennifer Lopez ma "dobre geny" i jest w świetnej formie, ale nawet dla niej czas nie stoi w miejscu. Choć gwiazda w przyszłym roku skończy 50 lat, jej wizerunek zdaje się wciąż być taki sam, jak w latach 90. Niewolnica "seksownego" stylu próbuje zaklinać czas, katując się na siłowni i nakładając na twarz coraz grubsze warstwy makijażu. Biorąc dodatkowo pod uwagę fakt, że jej profesjonalne sesje zawsze są retuszowane, niektóre zdjęcia paparazzi mogą wprawiać w zakłopotanie...
W tym miesiącu Lopez postanowiła przypomnieć o sobie na okładce amerykańskiego Harper's Bazaar. Zgodnie z taktyką magazynu, sesja jest "filmowa" i "spektakularna", co jednak jest bardziej zasługą grafika niż fotografa. Zdjęcia miały zapewne udowodnić, że gwiazda nie ma lęku wysokości: w sesji huśta się na tle metropolii, chodzi po linie, a nawet daje się podnosić umięśnionemu modelowi. Sama okładka zwraca z kolei uwagę intensywnym retuszem, który skutecznie uniemożliwia oszacowanie wieku Lopez.
Zobaczcie, jak Lopez "naraża swoje życie" dla sesji. Udane zdjęcia?