We wrześniu minie dziewięć lat odkąd ambitny polityk Jan Maria Rokita ogłosił, że wycofuje się z polityki, żeby zrobić miejsce żonie. Ekscentryczna Nelli, znana dotąd głównie z upodobania do kapeluszy i rękawiczek o każdej porze roku, swoje nadzieje na karierę wiązała z Prawem i Sprawiedliwością. W 2007 roku uzyskała mandat posłanki, startując z drugiego miejsca na warszawskiej liście PiS. Cztery lata później nie dopisało jej jednak szczęście i Nelli nie dostała się do Sejmu.
Jak się okazuje, rządy ekipy Jarosława Kaczyńskiego mocno ją rozczarowały. Rokita jest zdania, że obecna ekipa rozkrada państwo porównywalnie do poprzedniej, a nawet jeszcze bezczelniej. Zabolało ją, gdy politycy po przyznaniu sobie nagród o łącznej sumie 200 milionów złotych zapewniali potem w mediach, że im się należały, zaś Jarosław Gowin żalił się w radiu, że nie da się wyżyć z ministerialnej pensji.
PiS niepotrzebnie dał te gigantyczne nagrody, to skandal - komentuje Nelli w Super Expressie. A już ogromnym skandalem była wypowiedź Gowina, któremu miało nie starczać do pierwszego jak był ministrem sprawiedliwości. Na Gowina już nie zagłosuję w Krakowie. Ta ustawa o IPN też była niefortunna, ona powinna być, ale nie teraz, lecz później.
Te wszystkie niedociągnięcia sprawiły, że Nelli swoje polityczne sympatie postanowiła przelać na Pawła Kukiza.
Jest naturalny, autentyczny i nie jest bywalcem salonów - tłumaczy była posłanka. W wyborach do Sejmu najpewniej zagłosuję na ruch Kukiz’15. Pawła Kukiza lubię, podoba mi się jego polityka. We Włoszech wygrał ostatnio Ruch Pięciu Gwiazd i Kukiz jest takim Ruchem Pięciu Gwiazd, tyle że w Polsce. To są odświeżające ruchy, dające powiew świeżości. Ludzie potrzebują nowości.
Tęsknicie za Nelli?