Jesienią 2016 roku w Polsce odbył się pierwszy Czarny Protest, podczas którego kobiety manifestowały swój sprzeciw wobec całkowitej delegalizacji aborcji. Organizacje "pro life" chciały przeforsować ustawę, która nakazywałaby kobietom rodzić dzieci m.in. z gwałtów i z wadami wrodzonymi. Projekt "Zatrzymaj aborcję" został pozytywnie zaopiniowany przez Sejm, a kobiety ponownie zostały zmuszone do wyjścia na ulice. 23 marca odbył się kolejny wielki marsz, który zgromadził w stolicy kilkadziesiąt tysięcy ludzi protestujących przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Wśród nich było wiele znanych osób, m.in. Magdalena Cielecka czy Natasza Urbańska.
Zobacz: Czarny Piątek na polskich ulicach: "Siedź w swojej kaplicy, a nie w MOJEJ MACICY!" (ZDJĘCIA)
Do inicjatywy przyłączyła się też Maffashion, która pochwaliła się na Instagramie zdjęciem z tłumu. Ubrana na czarno blogerka trzyma na nim kartonowy transparent z napisem "Stop zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej". Julia ze Złotowa twierdzi, że z powodu poparcia dla feministek otrzymuje od internautów... życzenia śmierci.
Moi obserwatorzy (ci życzliwi i hejterzy życzący mi śmierci od dwóch dni), wiecie, jakie jest moje stanowisko. Nie zamierzam milczeć. Chce mieć prawo wyboru. Pragnę, abyśmy mogły decydować o swoim ciele, życiu i przyszłości! - napisała Kuczyńska.
Pod postem rozpętała się dyskusja, w której zwolennicy i przeciwnicy aborcji przerzucali się argumentami, a także gratulowali Julii odwagi, bądź wyrażali rozczarowanie jej postawą.
Straciłaś followerkę. Jestem rozczarowana i będę się za ciebie modlić. Powinnaś się wstydzić, przecież młode dziewczyny cię naśladują, a jesteś przeciwko życiu - napisała jedna z fanek.
Niektórzy zarzucali blogerce, że... lansuje się na temacie aborcji.
Nie masz swoich dzieci i mieć nie będziesz, więc po co to? Bo to takie modne iść na protest, bo Anja Rubik też będzie, bo koledzy blogerzy idą strzelić fotę z transparentem, żeby dużo komentarzy było pod zdjęciem, bo dziś to taki modny hasztag - napisała jedna z użytkowniczek.
Mnie to bawi, że bronisz "biednych" piesków, a już życia malutkiego dziecka nie chcesz - dodała kolejna.
Szkoda że popierasz morderstwa - skomentował ostro rozczarowany fan.
Pojawiło się też jednak wiele głosów poparcia i wyrazów uznania.
"Julcia nie zmieniaj się i walcz dalej!", "Brawo za odwagę. Każdy powinien mieć prawo głosu a przede wszystkim prawo do swojego ciała", "Dobrze, że zabierasz głos", "Podziwiam, że tak narażasz się na hejt i groźby innych. W słusznej sprawie. W odróżnieniu do kilku swoich koleżanek "na topie", które dziś np. wstawiały selfie albo fotę reklamę" - pisali internauci.
Rzeczywiście, koleżanki Maffashion "z branży" na swoich profilach w większości przemilczały sprawę i wstawiały tego dnia nowe zdjęcia twarzy lub produktów od sponsorów. Podziwiacie Julię za szczerość?