Przez pewien czas start 21. edycji Tańca z Gwiazdami stał pod znakiem zapytania. Istniało bowiem zagrożenie, że wielu z członków ekipy będzie występować w charakterze świadków na procesie dilera celebrytów, Cezarego P., który swoimi zeznaniami miał pogrążyć połowę show biznesu. Póki co uwaga wymiaru sprawiedliwości skupiła się na Annie Głogowskiej, która zapewnia, że nie kupowała u Cezarego narkotyków, tylko kotlety. Krzysztof Ibisz twierdzi z kolei, że w ogóle niczego nie widział, mimo że prowadzili razem cztery sezony show.
Przypomnijmy: Ibisz komentuje aferę narkotykową w "TzG": "Nie zauważyłem dziwnych sytuacji na planie, ZAWSZE JEST SUPER"
Mimo mniej lub bardziej nerwowych zapewnień gwiazd show, wśród fanów wciąż pozostał cień niepewności i podejrzliwości. Teraz każde zdjęcie, którym dzielą się celebryci w mediach społecznościowych, jest wnikliwie analizowane. Tak było niedawno, gdy gośćmi Kuby Wojewódzkiego byli zapomniani "celebryci" w osobach Deynn i Majewskiego. Teraz ciekawość internautów skupiła się na Julce Wróblewskiej.
Młoda celebrytka bawiła się w ostatni weekend ze znajomymi z Tańca z Gwiazdami, między innymi z Popkiem, Krzysztofem Gojdziem oraz Beatą Tadlą i jej (nieletnim) synem. Julka pochwaliła się zdjęciem z toalety modnego warszawskiego klubu, a internauci wyłapali zastanawiający szczegół.
Po co ci dowód w kiblu? - zapytał jeden z nich.
Byłam w klubie, bez dowodu z moją baby face ani rusz - wyjaśniła prawie 20-letnia celebrytka.
Wy też wyjmujecie dowód osobisty i kartę płatniczą w toalecie i kładziecie je na blacie?