Po kilku miesiącach urlopu macierzyńskiego Rosie Huntington-Whiteley robi, co może, by zwrócić na siebie uwagę mediów. Wieloletnia partnerka Jasona Stathama i były "aniołek" Victoria's Secret coraz częściej urządza sobie "maratony" z paparazzi, w ramach których chwali się nawet kilkoma stylizacjami dziennie. Zdając sobie sprawę z depczącej jej po piętach, młodszej konkurencji, ostatnio pozwala sobie nawet na wizerunkowe eksperymenty.
Spośród stylizacji, którymi 30-latka pochwaliła się w ciągu ostatniego pobytu w Nowym Jorku, w oczy najbardziej rzucała się ta z poniedziałku. Modelka najwyraźniej zainspirowała się stylem młodszych koleżanek po fachu, bo postanowiła "odczarować" kilka kontrowersyjnych trendów, z którymi od dawna walczą Bella Hadid i Kendall Jenner. Do obszernej marynarki w kratę od Acne Studios za 3,5 tysiąca złotych dobrała białą bluzeczkę i czarne rurki. Wzrok przykuwały luksusowe dodatki: "nerka" od Alexandra Wanga za ponad 2 tysiące złotych, duża torba od Balenciagi za ponad 8 tysięcy i "skarpetkowe" botki na oryginalnym obcasie, które pochodzą z kolekcji Celine i kosztują kolejne 3 tysiące.
Zobaczcie Huntington-Whiteley w codziennej stylizacji. Wygląda lepiej od Hadid i Jenner?