Odkąd Marina Łuczenko i Wojtek Szczęsny zostali małżeństwem, wokalistka i sportowiec stali się jedną z najgorętszych par rodzimego show biznesu, dając przy okazji szansę karierze Mariny na pełen rozwój. Ta jednak nie może grać koncertów w związku z problemami ze zdrowiem, więc pozostaje jej jedynie promowanie płyty na Instagramie.
Szczęsny natomiast utrzymuje rodzinę grając w drużynie reprezentacji. Ostatni mecz Polski z koreańskim zespołem nie był jednak jego zawodowym popisem. Choć Polska wygrała wynikiem 3:2, Wojtek nie okazał pełni formy, co z resztą przyznał w wywiadzie dla TVN:
Trener nie będzie zadowolony, niesmak pozostał - powiedział po meczu.
Za męża jak zwykle kciuki trzymała Marina, która tym razem oglądała mecz z domu. Relacją - również zwyczajowo - podzieliła się na Instagramie:
Wojtuś, elegancko, kocur, sztos! - krzyczała. Kolejna świetna interwencja.
Przypomnijmy, że już wkrótce Szczęsnym może przybyć kolejny kibic: Marina urodzi na Mundial? "JEST W SZÓSTYM MIESIĄCU"