Britney Spears bardzo dokładnie i ostrożnie planuje swój wielki powrót. Uważnie rozważa wszelkie czynniki, które mogą źle wpłynąć na premierę jej najnowszej płyty. Zdecydowała się na przesunięcie jej premiery. Na decyzję silny wpływ miał fakt, że w mediach pojawiły się podrobione okładki jej singla (foto pod tekstem).
Zdobyły sobie taką popularność, że producenci albumu postanowili jeszcze popracować na jego oprawą graficzną. Natomiast krótki fragment piosenki Womanizer, który został wykradziony ze studia, nie spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem. Fani Britney uznali, że kawałek jest wtórny i nudny. ( http://www.wrzuta.pl/film/xCMAGFiDzn/)
Pracujący dla Britney producenci dostali polecenia, by popracować jeszcze nad brzmieniem piosenki. Spears bardzo denerwuje się premierą albumu Circus, która odbędzie się dokładnie w jej 27. urodziny. Wiadomo, że gwiazda ponownie korzysta z pomocy psychiatry i bierze środki uspokajające. Chyba niepotrzebnie. Ostatnia płyta była niezła i raczej się przyjęła. A przynajmniej single.