Tegoroczna Wielkanoc jest pierwszą, którą Maryla Rodowicz spędzi nie tylko bez męża, z którym jest w otwartym konflikcie, lecz także bez ukochanej mamy, która zmarła niecały rok temu. Przez chwilę wydawało się nawet, że rodzinna tragedia na nowo zbliży Marylę i jej męża, Andrzeja Dużyńskiego, z którym od prawie dwóch lat pozostaje w separacji.
Niestety, jak ujawniła piosenkarka,plany rozwodowe ani na chwilę nie straciły na aktualności. *Ależ skąd! *Broń Boże, nie wróciłam do męża - zapewniła dwa tygodnie temu. Sprawa rozwodowa się toczy, nie sądzę, by potrwało to długo.
W rozmowie z Super Expressem Rodowicz ujawnia, że dla Dużyńskiego zabraknie w tym roku miejsca przy wielkanocnym stole, więc jeśli chce się spotkać z synem to musi się z nim umówić w innym terminie. Maryla za to spędzi święta ze swoimi wszystkimi dziećmi. Jak zapewnia w tabloidzie, na pewno będzie miło, w czym pomoże wino serwowane do śniadania.
Nie spędzę świąt z mężem, absolutnie nie - uspokaja Maryla. Nigdzie nie wyjeżdżam, przyjadą do mnie dzieci. Córka będzie piekła ciasta, bo jest w tym mistrzynią. Jest zamówiony przez dzieci kulebiak na wielką sobotę. Wszystko przygotowuję sama, będę robiła zakupy, będę piekła mięsa, właściwie tak jak zawsze. Na stole będzie stało wino. Wszystkim życzę, żeby było wiosennie i słonecznie, żeby wiosna była w sercach ludzi, wiosna, czyli taka nadzieja na budzenie się życia. Wielkanoc i jajko symbolizują budzenie się życia.
Czekacie na przebudzenie mocy Marylki?