W weekendowym, świątecznym wydaniu Gazety Wyborczej znalazł się tradycyjnie dodatek w postaci Wysokich Obcasów. Na okładce najnowszego numeru znajduje się Dominika Kulczyk, najbogatsza Polka, z którą redakcja WO zrobiła szeroki wywiad o jej działalności charytatywnej. Nie brakuje tam wtrąceń o jej programie, za który Dominika płaci, by był emitowany w TVN, a także wspomnień o ojciu.
Zrozumiałam, że miłość jest prawdziwą siłą. Mój tato zawsze wznosił toasty za miłość i często powtarzał, że kocha się nie za coś, ale pomimo czegoś. Rodzice wpoili mi, że każdy z nas ma w sobie wyjątkowy pierwiastek i naszym zadaniem jest go pielęgnować, by uszczęśliwić siebie oraz innych. Dlatego staram się, żeby ludzie, wśród których żyję, byli szczęśliwi. Nie tylko moje dzieci, które, co oczywiste, kocham najbardziej. Przypuszczam, że w to, co ja robię dla innych ludzi, jest też wpisana miłość własna. Bo żeby kochać innych, trzeba kochać siebie - zdradza Kulczyk.
Dominika stara się w wywiadzie udowodnić, że twardo stąpa po ziemi. Byłabym hipokrytką, gdybym powiedziała, że nie poprawia mi samopoczucia to, że dzięki Kulczyk Foundation 600 tys. osób w Polsce i na świecie ma lepsze życie, niż miało - wyznaje celebrytka.
W dużej rozmowie nie brakuje też przypowieści, które mają udowodnić, że Dominika reklamująca się działalnością charytatywną, naprawdę ma o niej pojęcie. Załóżmy, że po jednej stronie rzeki jest pole, a po drugiej targ. Żeby przewieźć plony na targ, rolnik potrzebuje trzech godzin, samochodu i paliwa, co, rzecz jasna, obniża jego utarg. Dzieci nie mogą przez sześć miesięcy chodzić do szkoły, bo w porze monsunowej wezbrana rzeka jest nie do przejścia. Inwestujemy w budowę mostu, bo możemy wyliczyć, że ta inwestycja zmieni ekonomiczny status wioski. Rolnik zarobi więcej pieniędzy, które zainwestuje na przykład w nasiona, a z dzieci wyrosną wykształceni dorośli, którzy będą budować dobrobyt swoich rodzin, społeczności, miasteczka i kraju - przekonuje Kulczyk.
Te i inne wyznania celebrytki nie spotkały się ze zbyt ciepłym przyjęciem w sieci. Fanpage Polska w dużych dawkach opublikował post, gdzie w komentarzach Dominika, gdyby tylko znalazła na to czas, mogłaby przeczytać sporo nieprzychylnych opinii.
Nie wiemy czy Dominika znajdzie czas na zapoznanie się ze słowami krytyki. Myślicie, że przejęłaby się nią?