- edycja You Can Dance to jeden z sympatyczniejszych programów tej jesieni. Jego uczestnicy jaskrawo kontrastują ze sztucznymi i mdłymi "gwiazdami" - bohaterami konkurencyjnych formatów. Niestety, patrząc dziś na uczestniczków 1. edycji (zdjęcia zrobił nasz czytelnik podczas imprezy promocyjnej TVN-u), nie widzimy już tej świeżości i szczerości.
Ciąg dalszy karier tych dzieciaków nie jest różowy. Bosak i Foryś padły ofiarą show-biznesu, skuszone obietnicą tego, że ich życie pobiegnie torem, jakim potoczyły się choćby kariery gwiazd seriali, które mogą się utrzymać z 1 chałtury tygodniowo.
Niestety, tak naprawdę są tylko częścią obwoźnego cyrku, swoimi wygłupami na prowincjonalnych imprezach ledwie zarabiają na kawalerkę w stolicy i ciuchy z przeceny. Czas stracony, przerwa w nauce, w głowie gorzkie wspomnienia tego, że skosztowały tego słodkiego narkotyku, jakim jest popularność.
Nie przychodzi nam w tej chwili do głowy nikt, kto potrafił wejść w show-biznes, potem z niego wyjść i stanąć na nogi, żyć normalnie.