O tym, że na tle innych europejskich krajów zarobki Polsce są wyjątkowo niskie wie chyba każdy. Od 1 stycznia 2018 roku płaca minimalna wynosi 2100 zł brutto, tym samym najniższa krajowa wzrosła o 100 złotych w porównaniu do zeszłego roku. W 2018 wzrosła również minimalna stawka godzinowa, którą z 13 złotych podniesiono do 13,70. Okazuje się, że w naszym kraju wciąż można się dorobić - przykładem może być wiceprezes zajezdni autobusowej.
O tym, że Stanisław Paks, wiceprezes PKM Świerklaniec, zarabia gigantyczne pieniądze podczas gdy jego pracownicy zarabiają ledwo 2000 złotych, wyżalili się na jednej z facebookowych stron kierowcy autobusów. Według kilkunastu osób Paks za pracę w zajezdni w roku 2016 otrzymał... 316 tysięcy złotych.
Pozdrawiam wszystkich kierowców PKM Świerklaniec, a zwłaszcza tych, co są na wypowiedzeniu i tych, co mają się zamiar zwolnić. Nikt nie chce pracować trzech niedziel w miesiącu i czterech sobót za 2000 zł a na święta szanowny prezes dał ludziom po 100 zł i 50 zł - napisał jeden z Internautów.
Stanisław jest radnym powiatowym w Będzinie, dlatego też jego oświadczenie majątkowe zostało znalezione w sieci i opublikowane na stronie.