Kilka miesięcy temu zastanawialiśmy się, co oznacza dziwny znak wytatuowany na biodrze Mandaryny. Hipotezy były różne: od swojskiego "Yo" po znaki astrologiczne. Po ponad pół roku z pomocą przyszła sama Marta, która na łamach magazynu Joy wyznała, co symbolizuje jej tatuaż. Twierdzi, że zrobiła go z miłości do Michała Szatkowskiego. Biedna, już całkiem ją omotał...
Decyzja nie była łatwa. Chciałam mieć jakiś dobry powód, bo według mnie takie ozdabianie ciała musi mieć głębsze uzasadnienie - mówi Marta. Troa po hebrajsku oznacza bramę, przejście w jakiś kolejny etap. Uznałam, że taki właśnie napis będzie idealnym symbolem mojej życiowej metamorfozy. Od początku wiedziałam, że się nim "podzielę" z moim narzeczonym Michałem. Bolało jak diabli, ale i tak uważam, że tatuaż to fajna sprawa. Bardzo się cieszę, że go sobie w końcu zrobiłam.
Przypomnijmy - nasz czytelnik był świadkiem jej wyzyty we wrocławskim salonie tatuażu. Marta była tam z Szatkowskim. Udało nam się wtedy zdobyć pierwsze zdjęcia jej nowej ozodby (zobacz: *NOWY TATUAŻ MANDARYNY)
*