Maryla Rodowicz krótko po wybuchu głośnej afery z Dodą i Haidarem w roli głównej, jako jedna z nielicznych publicznie wstawiła się za Dorotą. Zapewniała wówczas w wywiadach, że "Dorota zawsze może liczyć na jej wsparcie".
Aby rozwiać wszelkie wątpliwości dotyczące zmiany stanowiska, Maryla po zatrzymaniu Dody udzieliła kolejnego wywiadu, w którym podtrzymała, że stoi po jej stronie.
Jak się okazuje, Doda nie jest jedyną wokalistką, z którą Rodowicz lubi wymieniać wiadomości tekstowe. W najnowszym wywiadzie dla Faktu, Maryla pochwaliła się, że równie często SMS-uje... z Kayah:
Ciągle do siebie smsujemy albo wisimy na słuchawce. Wspólne tematy się nam w ogóle nie wyczerpują, mogłybyśmy tak gadać dzień i noc. Mogę Kayah powiedzieć o wszystkim. O życiu, o sprawach codziennych, bardzo dużo sobie też doradzamy - chwali przyjaciółkę.
Koleżanka Maryli sugeruje, że przyjaźń z Kayah spowodowana jest tym, że Rodowicz nie ma z kim szczerze pomówić o swoich problemach:
Maryla nie ma wielu osób, którym może się zwierzyć. Kayah to widzi i szczególnie teraz, kiedy Marylę czeka rozwód, chce dodać jej otuchy - zdradza znajoma Rodowicz.
Cóż, trudno się dziwić, że Maryla szuka wsparcia u koleżanek z branży, skoro jej znajome tak chętnie rozmawiają z tabloidami...