Beata Tadla i Jarosław Kret pod koniec lutego niespodziewanie stali się bohaterami najbardziej "emocjonującej" telenoweli roku. Jedna z ulubionych par Polaków nie zdążyła nawet nacieszyć się kolejną wspólną okładką Vivy, a już doszło do głośnego rozstania, które niepokojąco zbiegło się w czasie ze startem nowej edycji Tańca z gwiazdami. Jak można było się spodziewać, Kret odpadł jako drugi, a porzucona Tadla jest już typowana na zwyciężczynię programu.
Mimo złamanego serca, 42-latka chętnie korzysta z nowo zdobytego zainteresowania mediów. W środę odwiedziła siedzibę jednego z portali, by udzielić kolejnego wywiadu. Wyjście było dla niej okazją do zaprezentowania się w stylizacji, która sugeruje, że dziennikarka odreagowuje rozstanie w ekskluzywnych butikach. Do czarnych kozaków i dopasowanego kolorystycznie płaszcza dobrała bowiem torebkę na gitarowym pasku, która pochodzi z kolekcji włoskiego domu mody Valentino i kosztuje ponad 11 tysięcy złotych. Poza drogim dodatkiem, wzrok przykuwał też promienny uśmiech, którym dziennikarka cierpliwie obdarzała fotografów.
Zobaczcie Tadlę z drogą torebką. Promienieje?