Pamela Anderson jeszcze do niedawna była zapomnianą ratowniczką Słonecznego patrolu, ale od kilkunastu miesięcy z sukcesem umacnia swoją pozycję w show biznesie. Gwiazda, która w zeszłym roku skończyła 50 lat, postanowiła w szczególności skupić się na europejskich fanach, dla których nadal ma status "ikony". Po przeprowadzce na południe Francji otworzyła wegańską restaurację w Saint-Tropez, w międzyczasie dbając o obecność w mediach.
Zapracowana Anderson w tym miesiącu trafiła na łamy rosyjskiego Elle. Nastrojowe, studyjne zdjęcia Jacka Waterlota przedstawiają ją w "naturalnym" wydaniu i skąpych strojach z czarnym mody od Intimissimi, do którego stylista dobrał między innymi kurtkę od Diora, trencz od Max Mary i płaszcz od Michaela Korsa. Jak obstawiamy, Pamela przed obiektywem czuła się bardzo komfortowo, co widać po ujęciu, na którym pręży się na podłodze.
Zobaczcie 50-letnią Pamelę w nowej sesji. Dobrze się trzyma?