Życie osobiste Pameli Anderson trudno zaliczyć do najbardziej udanych. Gwiazda "Słonecznego Patrolu" od dekad uważana jest za symbol seksu, ale to, co przeżyła jako młoda dziewczyna wpłynęło na nią negatywnie.
Pamela, która znana jest z wikłania się w destrukcyjne związki, w dzieciństwie była molestowana przez opiekunkę, a później - jak wyznaje - przez różnych mężczyzn.
Moje pierwsze heteroseksualne doświadczenie było gwałtem - wyznała kilka lat temu w wywiadzie. Później mój chłopak stwierdził, że byłoby zabawnie zgwałcić mnie z sześcioma kolegami - wspominała.
Dziś Pamela, która życiową traumę zamieniła na zawodowy sukces, zapewnia, że to dzięki Playboyowi odbudowała wiarę w siebie:
Byłam bardzo nieśmiała już jako dziecko. "Playboy" ukształtował mnie jako młodą dziewczynę. Dał mi siłę - mówi w wywiadzie dla US Weekly. Byłam uwięziona, udało mi się uwolnić. Poznałam wielu artystów, dżentelmenów, aktywistów.
Hollywood to dziś dla mnie za dużo. Jest trudnym miejscem. To biznes. Jeśli chcesz go robić, musisz grać w tę grę. Cieszę się, że dziś mieszkam we Francji - wyznaje Pam.
Pamela do dziś pozostaje największą gwiazdą "Playboya". Na jego okładce pojawiła się aż 14 razy.