Związek księcia Harry'ego z Meghan Markle od początku budził kontrowersje, bo amerykańska celebrytka uosabia niemal wszystkie cechy, jakich nie powinna mieć przyszła księżna. Niektórzy twierdzą nawet, że wiążąc się ze starszą od siebie, ciemnoskórą aktorką po rozwodzie, Harry chciał zrobić rodzinie na złość. Ostatecznie udało mu się jakoś przekonać bliskich, że Meghan jest dobrą kandydatką na żonę.
Aktualnie trwają gorączkowe przygotowania do ślubu, który wyznaczono na 19 maja. Im bliżej uroczystości, tym bardziej gęsta atmosfera panuje wokół wydarzenia. Wszystko za sprawą wymagań Markle w kwestii wystawności tej imprezy. Narzeczona Harry'ego zażyczyła sobie bowiem sukni od Alexandra McQueena za... dwa miliony złotych, a na głowę zamierza założyć brylantową tiarę rodziny Spencerów, w której do ślubu szła księżna Diana.
Aktorka planuje też dodatki za około 100 tysięcy funtów. Meghan najwyraźniej nie widzi w tym nic niestosownego, mimo że podobnych pomysłów nie miała nawet Kate Middleton, która cieszyła się znacznie lepszą opinią.
Okazuje się, że cały ślub będzie o wiele droższy niż uroczystość Williama i Kate. Jak szacują zagraniczne media, ceremonia może kosztować nawet... 155 milionów (!) złotych. Spora część tej kwoty zostanie wydana na ochronę, jako że na wydarzeniu pojawią się ważni goście z całego świata. Na wszystkich dachach w okolicy mają czuwać snajperzy, a ulice mają zaroić się od tajnych policjantów. Wykorzystana zostanie też najnowsza wojskowa technologia, która ma pomóc w dezaktywacji dronów do robienia zdjęć.
Wiadomo też, że sporo pieniędzy Meghan planuje przeznaczyć na podróż poślubną. Zamierza wydać na nią około 600 tysięcy złotych.
Ślub Meghan i Harry'ego z pewnością trafi do czołówki najdroższych ślubów w historii. Dla porównania, ślub Williama i Kate kosztował "zaledwie" 116 milionów złotych.