W ostatnim czasie Kuba Wojewódzki pozostawał nieco w cieniu swojej dziewczyny, Renulki, która pląsała po parkiecie Tańca z Gwiazdami w konkurencyjnej stacji. Dla Renaty udział w tanecznym show Polsatu miał być szansą na polepszenie wizerunku po nieudanym występie w Azja Express, gdzie modelka zaprezentowała się jako "czarny charakter". Niestety, nawet kilka tygodni mozolnych treningów i ćwiczenia przyjaznych uśmiechów nie pomogło jej w zdobyciu sympatii widzów. W ostatnim odcinku Kaczoruk pożegnała się z programem i marzeniami o popularności.
Wojewódzki chyba odetchnął z ulgą, bo znowu może grać pierwsze skrzypce. Humor poprawił mu się na tyle, że postanowił uraczyć fanów wygłupami w swoim stylu. Na Instagramie zamieścił zdjęcie w "satanistycznej" koszulce z napisem "Wojewódzki 666", z opuszczonymi spodniami i reklamówką popularnej sieci sklepów.
Sądząc po opisie, strojem chciał nawiązać do stereotypu "Janusza" - przaśnego Polaka, który w ciepłe dni chadza w sandałach i skarpetach, a na plaży wykłóca się o granice ustawienia parawanu. Wojewódzki także wybrał się w słoneczny dzień na plażę ze swoją "Grażyną", czyli Renulką, choć nie wiadomo czy doszło do potyczek z sąsiadującymi plażowiczami.
#czas #na #plażę #janusz & #grażyna - napisał samozwańczy "król TVN-u".
Żart nie do końca przypadł do gustu internautom.
"Idiota, spodnie z d*py spadają", "Satanista, co do kościoła boi się spóźnić", "Kuba, spodnie podciągnij, bo trochę przypał" - pisali w komentarzach.
Niektórzy byli też rozczarowani, że Kuba nie dopracował swojej "stylizacji".
A parawan i sandały + skarpety gdzie? - pytali zawiedzeni.
Parodiując nieudolnie stereotypowego Polaka, Wojewódzki chciał zapewne pokazać, że sam czuje się lepszy od przysłowiowego "Janusza". Paradoksalnie, może mieć z nim jednak znacznie więcej wspólnego, niż mu się wydaje. I bynajmniej nie chodzi o reklamówkę z "Żabki".