Czasem, a właściwie coraz częściej, brakuje nam słów, by skomentować poziom debaty publicznej w sprawie aborcji. Argumenty, które badają z obu stron bywają skandaliczne, a co gorsza - nikt nie ponosi konsekwencji za rzucanie szkodliwych oskarżeń.
Jedną z osób, której poglądy trudno nazwać zdroworozsądkowymi, jest Kaja Godek, działaczka "pro-life", która na Twitterze postanowiła skrytykować Jerzego Owsiaka. Godek, o której głośno było ostatnio w związku z posadą w państwowej spółce, uznała, że szef WOŚP "lobbuje za zabijaniem dzieci" i nawiązała do... nazistowskich Niemiec:
Nie ma niepełnosprawnego dziecka, ale mnie poucza, jak to jest. Wspiera czarny protest, aborcję i eutanazję. Używa dzieci, których rodzice proszą go o pomoc, do lobbowania za zabijaniem takich dzieci. Współczesna Akcja T4 - czytamy.
Można było się spodziewać, że Owsiak, nazwany między słowami nazistą, skieruje sprawę na drogę sądową. Ten jedak postanowił pokojowo zaapelować do Godek:
Po przeczytaniu bzdur, które na mój temat wypisałaś u siebie na Twitterze, chciałbym Cię zapewnić, że nie czuję urazy, złości, nie pałam żadną chęcią zgłoszenia tej sprawy do sądu, szczerze od serca Ci wybaczam! - napisał na Facebooku Owsiak. Miedzy innymi z jednego powodu, który niech także będzie dla Ciebie prostym przesłaniem – śpij, Kaju, w tej sprawie spokojnie. (...) Zapraszam także Ciebie na nasz Pol’and’Rock Festival. Może zechcesz podzielić się swoimi doświadczeniami mamy (jako mama Kaja?). Wspaniała, festiwalowa publiczność jest pełna aktywności i chęci działania na rzecz innych ludzi. Ja i nasza Fundacja już od 26 lat przekonujemy ich do tego ze wspaniałym skutkiem, ale zawsze cieszymy się, kiedy kolejny głos wspiera nas w tych działaniach. I powiem Ci, że jak przyjedziesz do nas nasz Najpiękniejszy Festiwal Świata to, co tu dużo gadać, poczujesz wiatr we włosach. (...) szybciej bym Cię przytulił do serca, aby uspokoić Twoje emocje, niż szarpał się w tej sprawie w polskich sądach.
Godek skorzysta z zaproszenia?