W 2009 roku Salma Hayek wyszła za mąż za francuskiego miliardera François-Henri Pinaulta. Od tego momentu Meksykanka zdecydowanie rzadziej pojawia się na ekranie, mimo to wciąż dba o swój wizerunek lwicy salonowej i z dużą częstotliwością pokazuje się na ściankach. 51-latka swoje ciężko zarobione pieniądze i majątek męża inwestuje głównie w bogato zdobione suknie Gucci, zazwyczaj zbyt obcisłe i opinające obfity biust.
Tym razem gwiazda pojawiła się w Nowym Jorku na imprezie charytatywnej zorganizowanej przez UNICEF. Hayek po raz kolejny pojawiła się w sukni swojego ulubionego domu mody i po raz kolejny poniosła modową klęskę - fioletowa suknia z kryształowymi aplikacjami była wyraźnie źle skrojona na sylwetkę Salmy, jeszcze bardziej skracając jej ciało (Hayek ma 157 cm wzrostu). Mimo to aktorka chętnie pozowała fotografom do zdjęć, dumnie wypinając pierś.