Postanowił po prostu zapisać się do amerykańskiej szkoły aktorskiej Lee Strasberga.
Zakościelny kilka dni temu poleciał do USA. Ma pewnie nadzieję, że po podwyższeniu kwalifikacji zacznie dostawać jakieś ambitniejsze role. Śmiemy wątpić.
Ani jakoś rok nauki tam nie pomógł. Raczej do końca ogłupił. A była taka fajna w Matkach, żonach i kochankach.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.