Sławomir Świerzyński mógł być reliktem disco polo, lecz w ostatnich latach postanowił mocno zawalczyć o tytuł skandalisty. Obrażał już Ewę Farnę, chwalił się podbojem chińskiego rynku, do którego ponoć miało nie dojść, a Marię Czubaszek nazwał morderczynią.
W kwietniu tego roku wziął udział w skandalizującym programie Skandaliści emitowanym na Polsat News. W audycji po raz kolejny opowiedział o tym, że w dzieciństwie był molestowany. Ja byłem na koloniach w Darłówku i tam on był. I niech mi pani wierzy, że jak ja spotkam tę osobę, to przy * w ryj, aż się zdziwi. To rozpoznawalna osoba, gdyby ludzie usłyszeli nazwisko, to by się zdziwili* - wyznał na antenie.
Mężczyzna, który miał się tego dopuścić, jest ponoć zadeklarowanym homoseksualistą. Świerzyński nie ukrywa, że to stąd wzięła się jego nienawiść do gejów. Ja nie jestem za promowaniem homoseksualizmu, ja jestem wrogiem. Pokazywania tych wszystkich parad dziwnych, gejów, tych lgbt, "vans", "trans", "śmans" itp., itd. - powiedział w programie.
Lider Bayer Full nie zdradził dotąd nazwiska swojego oprawcy. Zamiast tego postanowił generalizować i winą obarczyć wszystkie osoby nieheteroseksualne. Może warto byłoby porozmawiać o swoim problemie z kimś innym niż z dziennikarzami?