Janet Jackson trafiła do szpitala po tym, jak tuż przed koncertem w Montrealu nagle straciła przytomność. Pomimo natychmiastowej pomocy jej stan nie poprawił się i umieszczono ją na oddziale intensywnej terapii.
Janet przygotowywała się do występu i podczas próby głosu nagle zemdlała. Jej współpracownicy zeznali, że już rano narzekała na mocny ból w klatce piersiowej i zawroty głowy. Początkowo myślano, że objawy są związane z przemęczeniem i po podaniu kroplówki Jackson odzyska siły. Jednak jej stan jedynie się pogorszył i po paru godzinach przebywania w szpitalu ponownie straciła przytomność.
Rzecznik prasowy gwiazdy był zmuszony odwołać koncert, a także dwa kolejne występy, które miały odbyć się jeszcze pod koniec tygodnia. Lekarze nadal nie wiedzą, co jest przyczyną zapaści Janet.