Dwa lata temu świat kultury podzielił się na wieść o tym, że literacką Nagrodę Nobla otrzymał Bob Dylan. Wygląda na to, że historia lubi się powtarzać, a podobnych zaskoczeń będzie jeszcze więcej. Okazuje się bowiem, że nagrodę Pulitzera otrzymał... Kendrick Lamar.
Raper otrzymał nagrodę za wydany w kwietniu ubiegłego roku album DAMN. Kapituła nagrody była zachwycona krążkiem, który opisała jako "wirtuozerską kolekcję utworów połączoną amerykańską autentycznością i rytmicznym dynamizmem, który w wyjątkowy sposób pokazuje złożoność życia Afroamerykanów we współczesnym świecie".
Kendrick Lamar otrzymał czek na 15 tysięcy dolarów, ale osiągnął coś więcej niż tylko nagrodę finansową: został pierwszym artystą w historii nagrody, który nie tworzy jazzu ani muzyki klasycznej.