Choć świat w dobie social media oszalał na punkcie słodkich zwierząt i pupili celebrytów, to królowa Elżbieta II może pochwalić się byciem prawdziwą trendsetterką w tym obszarze.
Jej rodzina od 1933 roku posiadała mini-hodowlę psów rasy corgi, których kolejne pokolenia dzielnie towarzyszyły najpierw jej ojcu Jerzemy VI, a później dzisiejszej monarchini przez kolejne dekady.
Willow, który był przedstawicielem czternastego pokolenia tej rodziny corgi, odszedł w niedzielę po długiej chorobie. Jak donosi Daily Mail królowa jest zdruzgotana jego śmiercią.
Teraz Elżbiecie II, która w 2015 roku postanowiła nie sprawiać sobie kolejnych potomków corgi, została ostatnia nprzedstawicielka tej czworonożnej rodziny - Holly, która jest rówieśniczką Willowa.
Trzy lata temu w wywiadzie dla Vanity Fair królowa stwierdziła, że nie ma już siły zajmować się szczeniętami i bałaby się, że przez swój dojrzały wiek mogłaby im sprawić krzywdę. Myślicie, że teraz żałuje tej decyzji?