Tak zwana "afera dubajska" ponownie rozgrzała polski show biznes za sprawą wydanej kilka dni temu książki "Dziewczyny z Dubaju" Piotra Krysiaka. Dziennikarz przybliża w niej mechanizmy i szczegóły sexbiznesu, w wyniku którego Polki pod przykrywką bycia "hostessami" stają się dziewczynami do towarzystwa dla bogatych biznesmenów. Sprawa nabrała takiego rozgłosu gdy wyszło na jaw, że wśród nich nie brakuje znanych celebrytek np. byłej miss czy uczestniczki "Top Model".
Redakcja Pudelka dotarła do informacji których nie ma w głośniej książce. Między innymi udało nam się zdobyć cennik usług polskich "modelek', które "towarzyszyły" bogaczom - co ciekawe, nie chodzi tu tylko o zagranicznych szejków i biznesmenów, ale także polskich "klientów" - np. mężczyzny o swojskim imieniu Janusz. Oto zapis fragmentu autentycznej rozmowy, której nagranie zdobył Pudelek:
- Ja wysłałam już maila z jedną propozycją, także proszę się ustosunkować. Myślę że do środy już będziemy mieć komplet.
- Ale z jedną tylko?
- Tak tak, bo ja pomalutku, po jednej będę wysyłać. Na razie wysłałam jedną, ona chce i jest chętna. Myślę, że jest bardzo ładna. Ma 29 lat, jest wysoka i bardzo sympatyczna. Bo to też o to chodzi, żeby dziewczyny były miłe i sympatyczne, a nie naburmuszone gwiazdy.
- Dobrze, fajnie, oczywiście.
- Proszę sobie obejrzeć i dać znać. Od razu też tam wysłałam numer konta, także prosze o wpłacenie zaliczki
- Tylko musi mi pani powiedzieć ile tej zaliczki?
- Ja tam wszystko napisałam.
W kolejnej rozmowie padają już konkretne kwoty. Negocjuje je znana skąd inąd Joanna B.
- Otrzymałem, dziękuję. Czekamy może, bo rozumiem że będą jeszcze jakieś propozycje?
- Tak, ale myślę, że z ta dziewczyną się nie musimy zastanawiać, bo ja znam jej możliwości... generalnie. Mogę wysłać jeszcze na następny raz ze trzy-cztery propozycje, ale bym jej nie odrzucała, bo to jest bardzo dobra dziewczyna i bardzo ładna.
- Nie odrzucamy absolutnie, ale chciałbym móc z czegoś wybrać [...] A dlaczego to ta cena tak podskoczyła?
- To różnie, zależy od dziewczyny, teraz mamy od 2,5 do 3 tysięcy mamy stawki.
- Dobrze, to może pani mi coś znajdzie za 2,5. Żeby się wyrównało.
- He he dobrze.
- Czekam aż dostanę komplet, wtedy się zdecydujemy i przeleję zaliczkę. Bo wie pani, ja nie jestem sam, tylko z kolegą, muszę skonsultować.
Ceny "usług" były zależne między innymi od tego którą dziewczynę klient wybiera, gdzie i na jak długo jest potrzebna, a także na co się zgadza, a na co nie... Poniżej fragment wyceny zagranicznego wyjazdu wraz z kosztem podróży.
Nasz informator opisał nam przebieg dokładnych negocjacji i opisów wymagań. Większość z nich jest tak wulgarna, że nawet nam trudno uwierzyć, że ktoś w tak wyrachowany sposób handluje erotycznymi przygodami - zupełnie jakby negocjował ceny towarów w sklepie. Dalej będą przekonywać, że pracowały jako "modelki"?
Jak udało nam się dowiedzieć, książka wyprzedała nakład w 3 dni. Zdziwieni?