W maju minie pół roku od śmierci Aliny Janowskiej. Aktorka mogła poszczycić się wybitnym życiorysem. W czasie II Wojny Światowej prowadziła działalność konspiracyjną i pomagała żydowskim rodzinom, za co została aresztowana i i torturowana przez gestapo. W czasie Powstania Warszawskiego była łączniczką dowództwa batalionu "Kiliński". W 1946 roku zagrała w pierwszym polskim filmie powojennym Zakazane piosenki.
Od kilku lat chorowała na Alzheimera. Zmarła 13.11.2017 roku w wieku 94 lat w swoim ukochanym domu na warszawskim Żoliborzu.
Janowska była znana nie tylko ze swoich dokonań powstańczych i dorobku artystycznego, a zagrała ponad 40 ról w produkcjach filmowych i telewizyjnych, lecz także z działalności na rzecz swojej dzielnicy. Przez jakiś czas była nawet radną.
Zamiatam ulicę od rogu do rogu. Ludzie myślą: co ona robi, może stara, niedouczona? Ale chyba dlatego wybrali mnie na radną, bo widzieli mnie w podobnych akcjach - wspominała z humorem w jednym z wywiadów. Kiedyś pogadałam z milicjantami: "Dajcie mi swoją "sukę"" i tubę do przemawiania" - poprosiłam. Wlazłam na dach, podjeżdżałam pod każdy dom i śpiewałam przez głośnik wymyślone przeze mnie kuplety na temat zamiatania i higieny. Ludzie wybuchali śmiechem, ale zaczynali sprzątać".
Żoliborz jej tego nie zapomniał. Urząd Dzielnicy w hołdzie zasłużonej artystce i działaczce, postanowił nadać jej imię sali konferencyjnej. Przed wejściem umieszczono tablicę pamiątkową. W jej odsłonięciu uczestniczyli mąż zmarłej aktorki, Wojciech Zabłocki, syn oraz wnuczka.