Choć Donald Tusk od 2014 roku jest przewodniczącym Rady Europejskiej i przebywa więcej w Brukseli niż Warszawie, to dla wielu wciąż jest nadzieją dla przełamania pasma wyborczych sukcesów Prawa i Sprawiedliwości. Telenowela dotycząca jego domniemanego powrotu do krajowej polityki ciągnie się latami, a on sami zdaje się podchodzić do tego pomysłu z dużym dystansem. Zupełnie inaczej niż Andrzej Rosiewicz, który zarzuca mu "brak polskiej mentalności"...
W niedzielę Tusk skończył 61 lat, a swoje urodziny spędził w rodzinnym gronie. Jego córka Kasia, która równolegle do jego sukcesów politycznych osiągała sukcesy jako najbardziej popularna blogerka lifestyle'owa w Polsce, najwyraźniej postanowiła wykorzystać tę okazję, by namówić tatę na... założenie Instagrama. O tym przełomowym kroku były premier poinformował na swoim Twitterze.
Choć Tusk zarzeka się w powyższym wpisie, że musiano go przekonywać, śmiemy w to wątpić, bo konto od razu zyskało autoryzację Instagrama (niebieski ptaszek przy nazwie), a taka procedura zwykle trwa kilka dni.
"Prezydent" Unii Europejskiej jak dotąd zaprezentował trzy zdjęcia, na których widzimy go z wnukami, na oficjalnym spotkaniu oraz na archiwalnym zdjęciu z dzieciństwa.
Myślicie, że zostanie influencerem?