Krótko przed rozpoczęciem wiosennej edycji Tańca z gwiazdami Beata Tadla i Jarosław Kret, których taneczna rywalizacja miała być hitem ramówki, postanowili zakończyć swój pięcioletni związek. Dla osób, które czytały ich wspólny wywiad w Vivie, podczas którego pokłócili się o obiecany wcześniej ślub, nie było to wielkim zaskoczeniem: Tadla i Kret kłócą się o ślub. "Po co deklarujesz, że się ZE MNĄ OŻENISZ? W spełnieniu obietnic nie jesteś najlepszy"
Zresztą Jarek już wcześniej stawiał Beatę w niezręcznych sytuacjach, Kiedy w styczniu tego roku zaprosił ją jako gościa honorowego na galę magazynu Eden, którego jest redaktorem naczelnym, po czym… zapomniał przyjść, wiele osób zastanawiało się, jak Beata znosi go na co dzień. Przypomnijmy tę żenującą sytuację: Kret wystawił Tadlę na gali magazynu. "Była roztrzęsiona, a on nie odbierał telefonów"
Po rozstaniu pary nawet syn Tadli, 17-letni Jan Kietliński uznał, że może i lepiej się stało.
Nie będę opowiadał publicznie o życiu mojej rodziny, ale wiem, że mama potrzebuje i zasługuje na kogoś innego - potwierdza w Super Expressie. Nie ma co doszukiwać się tu skandali, rozstali się jak miliony innych par. Tak może miało być. Wiele rzeczy wróciło do normy, a zarazem zupełnie zwariowało. W domu gości teraz ciężka praca. Mama po pracy i treningach w "Tańcu z Gwiazdami" wraca wykończona, ma na czym się skupiać. Reszta się poukłada.
Nikt chyba nie ma wątpliwości, że nie tylko Tadla, lecz wszystkie dotychczasowe partnerki Jarka mogły zdecydowanie lepiej trafić. Agacie Młynarskiej już się to na szczęście udało.
Mam nadzieję, że mama w końcu znajdzie kogoś, kto zasługuje na nią, kto jest wartościowy - komentuje syn Tadli, z czego można wnioskować, że u Jarka z zaletami nie jest, niestety, najlepiej, Wiem, że mama potrzebuje stabilności, bezpieczeństwa pod każdym względem, spokoju i mnóstwa miłości. Potrzebuje kogoś poukładanego, towarzyskiego, empatycznego. Będę ją wspierał i pilnował, by podejmowała właściwe decyzje. Będę jej przyzwoitką, jednak nie tylko ja. Mama ma wspaniałych przyjaciół, którzy są w moim życiu od zawsze. Taka przestroga dla ewentualnego kandydata...
Mamy nadzieję, że Jarek to przeczytał...