Karolina Ferenstein, żona Piotra Kraśki, po kryzysie małżeńskim, w który, jak sugeruje Kuba Wojewódzki, była zamieszana jej ówczesna najlepsza przyjaciółka długo zastanawiała się, czy warto dać Piotrowi jeszcze jedną szansę . Ostatecznie, podczas kilku wspólnych egzotycznych podróżach pozwoliła się przekonać mężowi, że warto mu ponownie zaufać.
Skończyło się trzecią ciążą. Jak wspominali Kraśkowie w niedawnym wywiadzie dla Gali, czas może nie był najbardziej sprzyjający, bo prezenter właśnie stracił pracę, jednak z perspektywy czasu oboje doszli do wniosku, że narodziny córki wyszłyna dobre ich małżeństwu i całej rodzinie. Więcej: Kraśki wspominają piękne i trudne chwile swojego związku: "Narodziny Lary miękko przykryły całą historię"
W najnowszym wywiadzie Karolina ujawnia, że początkowo miała co do tego mieszane uczucia. Podczas gdy Polki walczą w Czarnych Protestach o dostęp do edukacji seksualnej i antykoncepcji na europejskim poziomie, celebrytki jakby zmówiły się, by promować ciąże z wpadki. Zresztą nie tylko one, Karol Strasburger też liczy na przypadek. Zobacz: Strasburger obiecuje: "Gdyby Małgorzata zaszła w ciążę, to byśmy jej nie usunęli"
Koleżanka Piotra Kraśki z Dzień Dobry TVN, Anna Kalczyńska wyznała ostatnio w wywiadzie, że zupełnie nie zdawała sobie sprawy z tego, że po dwóch ciążach można zajść w trzecią i bardzo się zaniepokoiła odkryciem, że seks może prowadzić do zapłodnienia.
Karolina przyznaje, że miała bardzo podobne przemyślenia.
Gdy dowiedziałam się o trzeciej ciąży, byłam przerażona - wyznaje w magazynie Flesz. Bałam się, że to, co już sobie powoli układam, wywróci się znowu do góry nogami. Synowie dorastali, zaczynałam przesypiać noce i mieć więcej czasu dla siebie i rozwijania swoich pomysłów w firmie. Jednak córka okazała się idealnym dzieckiem, które budziło się tylko raz w nocy na krótkie karmienie. Tak prozaiczna sprawa jak przespana noc dała mi siłę! Byłam już bardziej doświadczoną mamą, która lepiej radzi sobie również w ciągu dnia. Jesteśmy teraz bardzo szczęśliwi. Decyzja o trzecim dziecku była jedną z najlepszych w życiu, taką wisienką na torcie. Lara była potrzebna nie tylko mi, ale i całej rodzinie
Kiedy córka skończyła dwa lata, Karolina zdecydowała się przyjąć propozycję TVN-u i wyjechać na Bali z ekipą Agenta, zostawiając Piotra z dziećmi.
Z trójką dzieci i bez mamy nie było Piotrowi łatwo - przyznaje Ferenstein. Zdał sobie sprawę, ile wysiłku wymaga prowadzenie domu. Taka zamiana ról była nam bardzo potrzebna. Gdy ja musiałam rozwiązywać w Azji zagadki i nurkować pod wodą, Piotr kąpał dzieci i czytał im bajki. Myślałam, że to będzie miły program podróżniczy z zadaniami wymagającymi nieco większej sprawności fizycznej. Jednak Agent okazał się czymś innym: wielopłaszczyznową grą psychologiczną. Wciągnęłam się w nią. Dostałam też, dzięki temu programowi, pierwszą od 10 lat szansę pobycia tylko ze sobą.