Szaleństwo związane ze ślubem Meghan Markle i księcia Harry'ego trwa w najlepsze. Brytyjskie media każdego dnia donoszą o nowych faktach z życia królewskiej rodziny, często również o tych, o których Windsorowie chcieliby jak najszybciej zapomnieć:
Niewiele kontrowersyjnych doniesień dociera do nas z obozu Meghan i Harry'ego, pary, która najbardziej rozgrzewa teraz dyskusje rojalistów. Choć to zaskakujące, biorąc pod uwagę dotychczasowe szalone życie Harry'ego, okazuje się, że najbardziej sensacyjną wieścią dotyczącą przyszłego małżonka jest ta dotycząca... jego diety.
Jak dowiedział się Daily Mail, książę zapisał się na siłownię, której miesięczny koszt to ponad dwa tysiące złotych. Dodatkowo, ponoć za namową Meghan, przeszedł też na dietę. Węglowodany zastąpił pożywną quinoą, a bazę jego menu stanowią soki.
Meghan zmieniła jego nawyki żywieniowe. Schudł już ponad trzy kilogramy, a to dużo jak na kogoś, kto i tak jest szczupły - twierdzi źródło. Meghan namawia go też na porzucenie mięsa.
Podczas ostatniego spotkania ze studentami Harry przyznał, że porzucił pizzę i kurczaka w panierce oraz że nigdy nie próbował kebaba.
Będzie utrzymywał dietę po ślubie?