Zmarły w 2012 roku, aktor i reżyser Andrzej Łapicki pozostawił po sobie dzienniki, które od początku budzą kontrowersje. Jeszcze za życia Łapicki zapowiadał, że zamierza za ich pomocą "dopieprzyć" swoim wrogom. Wspomnienia spisywane przez ponad 20 lat zostały wydane w zeszłym miesiącu przez córkę Łapickiego, Zuzannę, która wydała je pod wymownym tytułem Jutro będzie zemsta.
Łapicki nie oszczędzał w swoich zapiskach nie tylko kolegów z branży, ale też własnej rodziny. Mocno dostało się Danielowi Olbrychskiemu, który przez dziesięć lat był jego zięciem. Łapicki nie przepadał za nim i nie mógł mu darować tego, że zdradzał jego córkę. Zarzucał też Olbrychskiemu porywczość i skąpstwo oraz dal do zrozumienia, że nie był najlepszym ojcem dla swojej córki, Weroniki.
Ukazaniu się książki towarzyszył skandal, bo Olbrychski nie spodziewał się chyba, że zostanie przedstawiony przez nieżyjącego teścia w aż tak złym świetle. Ponoć aktor bezskutecznie próbował się skontaktować z Zuzanną, obawiał się też reakcji córki po przeczytaniu pamiętników. W obronie męża stanęła obecna żona Olbrychskiego, Krystyna Demska-Olbrychska. W rozmowie z Życiem na Gorąco zapewnia, że aktor jest bardzo czułym i rodzinnym człowiekiem i nie rozumie dlaczego Łapicki chciał mu zaszkodzić.
Daniel jest osobą, która zawsze daje z siebie więcej niż potrzeba, zwłaszcza bliskim. Rodzina była i jest dla niego zawsze na pierwszym miejscu - przekonuje Demska-Olbrychska.
Fakty rzeczywiście świadczą na korzyść Olbrychskiego. Nie jest tajemnicą, że aktor zainwestował sporo pieniędzy w edukację swoich dzieci, a także nie oszczędzał na wakacjach i prezentach. Jego córka chodziła do prestiżowej, prywatnej szkoły oraz dostała mieszkanie na Starówce. Finansował też jej studia w Nowym Jorku, dzięki czemu dziś mieszka na Manhattanie i jako projektantka pracuje z największymi gwiazdami. Również nieślubny syn Olbrychskiego, Victor, dostawał od ojca kosztowne prezenty, jak np. własny apartament. Aktor nie zapominał też o synu Rafale z małżeństwa z Moniką Denisiewicz, któremu przez lata płacił wysokie alimenty i również kupił mieszkanie.
Obecna żona aktora jest rozczarowana tym, jak przedstawiono go we wspomnieniach Łapickiego i nie ukrywa, że Olbrychski poczuł się mocno dotknięty, bo traktował teścia jak ojca.
Daniel to człowiek ugodowy. Kłótnie nie leżą w jego naturze. Dzieci kocha nad życie i zawsze o nich pamięta. A co do Andrzeja Łapickiego? Daniel kochał go i uważał za drugiego ojca. Jest rozczarowany i ma wrażenie, że całe życie przyjaźnił się z kimś innym - mówi 63-latka.