Weronika Rosati do niedawna należała do tych gwiazd, które chętnie korzystały ze specyficznego "przywileju", zarezerwowanego wyłącznie dla celebrytów: ilekroć tylko odczuwała potrzebę, by o sobie przypomnieć, udzielała obszernego, "szczerego" wywiadu. Rozmowy te, z uwagi na brak wybitnych osiągnieć zawodowych aktorki, opierały się głównie na jej miłosnych perypetiach i niekończącym się "podbijaniu Hollywood".
Dużym zaskoczeniem mógł więc być fakt, że gdy Rosati zaszła w ciążę, to zdecydowała się właściwie wycofać z życia publicznego. Nawet po narodzinach małej Elizabeth aktorka niechętnie opowiada o swojej nowej, najważniejszej roli. Być może uważa, że jest tak sławna, że dziennikarze zwyczajnie nie dali by jej spokoju. To dlatego zresztą zdecydowała się na poród w USA, a nie w Polsce.
PRZYPOMNIJMY: Rosati o porodzie w USA: "Chciałam mieć święty spokój!"
Teraz Weronika powoli zaczyna jednak wracać do pracy, czyli do promowania swojej osoby. W sobotę młoda mama miała wyjątkowo pracowity dzień. Rano pojawiła się w studiu Dzień Dobry TVN, do którego przyszła w prostej, niezobowiązującej stylizacji z torebką Gucci w roli głównej.
Potem Rosati musiała dotrzeć aż do Krakowa, gdzie wieczorem odbywała się gala zamknięcia festiwalu Netia Off Camera 2018. Na imprezie aktorka zaprezentowała się w czarnej sukience do kolan, którą zdobiły efektowne falbany.
Trzeba przyznać, że jak na świeżo upieczoną mamę, której "kosmetyczka nie mieści się do torebki", Weronika w obu sytuacjach prezentowała się naprawdę dobrze.
Myślicie, że macierzyństwo sprawi, że chętniej będzie angażować się w produkcje realizowane w Polsce?