Od kilku dni media niepokoją się stanem zdrowia Jarosława Kaczyńskiego, który okazał się na tyle niepewny, że polityk zmuszony był na dwudniowy pobyt w szpitalu. Podobno w kuluarach bez ustanku pojawiają się plotki o co raz gorszym samopoczuciu prezesa, wiele domysłów wzbudziło też ostatnie wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego, które było wyjątkowo krótkie i nie zakończyło się turą pytań od dziennikarzy.
Przed majowym weekendem gazety donosiły, że Kaczyński spędzi kilka dni w Szpitalu Wojskowym na badaniach na oddziale ortopedycznym. 68-latek od lat boryka się ze zwyrodnieniem kolan, a w ostatnich dniach ból miał stać się nie do zniesienia. W czwartek wieczorem Jarosław stawił się w szpitalu o kulach, gdzie został na obserwacji do soboty.
Wygląda jednak na to, że problem jest dużo poważniejszy, bo prezes wcale nie trafił na ortopedię, tylko do gastroenterologów, czyli lekarzy zajmujących się schorzeniami układu pokarmowego, a więc między innymi żołądka i trzustki.
Jak ustalił Fakt, Kaczyński pełne dwie doby spędził w salce VIP Kliniki Gastroenterologii, Endokrynologii i Chorób Wewnętrznych. Gazeta próbowała dociec szczegółów pobytu Kaczyńskiego w szpitalu, jednak telefon rzecznika był wyłączony.
Okazuje się, że niedługo po tym, jak Kaczyński wrócił w sobotę do domu, odwiedziła go tam Marta Kaczyńska. W niedzielę Jarosław nie opuszczał mieszkania do godziny 18:00, kiedy to znów musiał wsiąść o kulach do samochodu i wrócić na badania.