W czerwcu 2017 roku na osiedlu przy ulicy Melonowej na warszawskim Wilanowie doszło do mrożących krew w żyłach wydarzeń. W wyniku awarii sieci wodno-kanalizacyjnej w domach zabrakło wody. Na miejsce awarii przywieziono sprzęt, w tym agregat prądotwórczy, zaś jeden z pracowników został na noc, żeby go przypilnować. Podczas gdy siedział spokojnie w samochodzie, nagle z mroku wyłonił się wrogo nastawiony syn Daniela Olbrychskiego, Rafał O z siekierą. Być może zdenerwował się brakiem wody w kranie...
Kazał mi spierdalać z tego miejsca, zaczął grozić, że zniszczy mi samochód - ujawnił mężczyzna w Super Expressie. Podszedł do agregatu i z całym impetem uderzył w znak, przebił siatkę, uszkodził agregat.
Po wyładowaniu emocjii na agregacie prądotwórczym celebryta chwilowo odpuścił, ale, jak się okazało, tylko po to, by zmienić stylizację z inspirowanej Domem złym na Rambo.
Po północy zaatakował ponownie, tym razem nie siekierą, lecz nożem.
Był ubrany jak Rambo - wspomina zaatakowany pracwnik firmy wodno-kanalizacyjnej. Przepasany szerokim wojskowym pasem, na głowie miał kask i lornetkę na szyi. Podszedł do mnie, uchyliłem szybę. Miałem odpalony silnik. Wyciągnął nóż i przyłożył mi go do szyi. Powiedział, że mnie zabije. W jego oczach widziałem obłęd. Wrzuciłem wsteczny bieg, jego ręka odbiła się, nóż wypadł mu z ręki. Wtedy zaczął uciekać, a ja znowu zadzwoniłem po policję...
PRZYPOMNIJMY: "Rafał O. zaatakował mnie siekierą. Był ubrany jak Rambo!" Zdenerwował się, że nie ma wody...
Funkcjonariusze jakoś nie uwierzyli zapewnieniom Rafała O. że po prostu wybrał się z siekierą na wieczorny spacer po osiedlu, ani temu, że planował odpędzać nią dziki.
Akt oskarżenia trafił do sądu, a pierwsza rozprawa odbędzie się prawdopodobnie w czerwcu.
Informujemy, iż termin w sprawie zostanie wyznaczony zgodnie z kolejnością wpływu w przybliżeniu około miesiaca czerwca- informuje w rozmowie z Super Expressem Aleksandra Lewtak z XIV Wydziału Karnego Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa.
Ciekawe, czy w sądzie Rafał dalej będzie upierał się przy dzikach... Celebrycie grozi do dwóch lat więzienia.