Eurowizja to ten rodzaj imprezy, którą ogląda się głównie dla komentowania bardziej lub mniej żenujących występów. Choć zdarzają się tzw. "perełki", zazwyczaj jest to konkurs opierający się na występach "syren" i innych dziwnych postaci: Skruszona Gintrowska zapewnia: "Występ jako syrena to była pewna lekcja"
Mimo wątpliwego prestiżu, co roku nie brakuje chętnych, by stanąć w szranki o tytuł "najlepszego artysty w Europie", choć to raczej mocno naciągane miano. W tym roku kandydatem Polaków był Gromee z piosenką Light Me Up. Niestety, jak się właśnie okazało, nasza propozycja nie zdobyła uznania europejskich widzów i nie przeszła do rozgrywającego się w sobotę finału tegorocznego konkursu.
Porażka Gromee nie powinna dziwić, bo od początku Polakowi nie wróżono sukcesu:Bukmacherzy oceniają szansę Polski na zwycięstwo w Eurowizji: "Gromee i Lukas Meijer na 36. pozycji"
Do finału zamiast Polski zakwalifikowały się Serbia, Mołdawia, Węgry, Ukraina, Szwecja, Australia, Norwegia, Dania, Słowenia i Holandia
Za kogo będziecie trzymać w tym roku kciuki najmocniej?