Po 11 latach spędzonych na planie, uznała, że ma dość. Podobno przypadek jej kolegi, Andrzeja Nejmana, dał jej nadzieję, że istnieje jakieś życie po serialu. Aktor wyrwał się ze szponów Złotopolskich prawie rok temu i udało mu się przeżyć.
Producenci zostawili mi furtkę, ale mam nadzieję, że nie będę musiał z niej korzystać - mówi Faktowi Nejman.
To trochę odwieża nasze spojrzenie na tasiemce - mimo wszystko nie sądziliśmy, że funkcjonują na zasadach sekty. Magdalenę Stużyńską, serialową Marcysię, widziano niedawno na castingu do jednej z głównych ról w innym znanym serialu telewizyjnym. Miejmy nadzieję, że nie wybrała M ja miłość albo Klanu. To byłoby spadnięcie z deszczu pod rynnę.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.