Chyba mało kto spodziewał się, że problemy małżeńskie Justyny i Piotra Żyłów trafią na okładkę Playboya. Gdy rozgoryczona żona skoczka ujawniła szczegóły ich pożycia, można było przewidywać, że prędzej czy później wystąpi w jakiejś terapeutycznej sesji czy wywiadzie, ale rozebranie się w Playboyu to naprawdę wyczyn. Biorąc pod uwagę, że Justyna Żyła jest ubrana w samą pończochę a w sesji pręży pośladki na tle obrazu z Matką Boską, mamy mocną kandydatkę do żenady roku.
Podobno powody terapeutycznej sesji zdjęciowej w Playboyu są różne. Oczywiście Justyna Żyła czuła się zagubiona i porzucona, więc pozowanie nago trochę miało podnieść ją na duchu.
Jej samoocena strasznie zmalała. Po całym incydencie postanowiła, że najlepszym sposobem na odbudowanie jej będzie rozebranie się do magazynu - mówi informator Super Expressu.
Cóż, drugi powód jest zdecydowanie bardziej przyziemny. Tabloid sugeruje, że Żyła pokazała wdzięki na rozkładówce, żeby odzyskać płynność finansową. Po rozstaniu z mężem stan finansów domowych nie był zadowalający, więc Justyna postanowiła podreperować go sesją w Playboyu. Super Express podaje nawet, że żona Piotra otrzymała za pokazanie pośladków 40 tysięcy złotych...
Opłaciło się?