Trwa ładowanie...
Przejdź na

Rosati o porodzie w Los Angeles: "Chciałam zapewnić Eli amerykańskie obywatelstwo"

141
Podziel się:

"Choć w Warszawie jest mój dom, to jednocześnie pragnę dać jej możliwość wyboru w przyszłości" - wyjaśnia aktorka. "Dostarczyć narzędzi, które sprawią, że będzie mogła czuć się obywatelką świata".

Rosati o porodzie w Los Angeles: "Chciałam zapewnić Eli amerykańskie obywatelstwo"

Weronika Rosati półtora miesiąca przed planowanym terminem porodu wyjechała do Los Angeles, żeby urodzić tam dziecko. Niestety, jej partner Robert Śmigielski, z powodu nawału zajęć nie mógł jej towarzyszyć. Zresztą, to dla niego już piąte doświadczenie rodzicielskie, bo ma czworo starszych dzieci z poprzedniego związku. Z Weroniką pojechała więc mama, Teresa Rosati.

Była przy mnie przez większość czasu - wspomina aktorka w rozmowie z Urodą życia. W czasie ciąży chodziłam na mnóstwo warsztatów prenatalnych i dla kobiet z małymi dziećmi, to było ciekawe doświadczenie. Większość kobiet przychodziła na te zajęcia z partnerami, a ja przychodziłam z mamą. Kiedy okazało się,że na jednym z warsztatów przez pierwszą godzinę partner uczy się masować partnerkę, mama zwątpiła: "Ja się na to nie pisałam"- śmiała się.

Smutno to wszystko brzmi. Jednak Weronika uznała, że zdobycie dla córki amerykańskiego obywatelstwa warte jest rozłąki z partnerem na samą końcówkę ciąży i pozbawienia go możliwości uczestniczenia w przygotowaniach do porodu.

Pojechałam tam po prostu na parę tygodni tylko po to, by urodzić - przyznaje Weronika. Potrzebowałam takiego oderwania od wszystkiego. Zależało mi na tym, aby ten czas był dla nas wyjątkowy, a przede wszystkim prywatny. Chciałam też zapewnić Eli amerykańskie obywatelstwo. Bo choć w Warszawie jest mój dom, to jednocześnie pragnę dać jej możliwość wyboru w przyszłości. Ofiarować to, co jest w moim zasięgu, dostarczyć narzędzi, które może wiele jej ułatwią, sprawią, że będzie mogła czuć się obywatelką świata. Czytałam o sobie, że rodziłam w ekskluzywnej klinice za jakieś absurdalne pieniądze. To jakieś kompletne brednie. Lekarza prowadzącego i szpital - państwowy - pomogli mi znaleźć znajomi. Jestem im za to wdzięczna.

Mam amerykańskie ubezpieczenie, wiec nic nie płaciłam za poród. Rodziłam jak normalna Amerykanka lub rezydentka w normalnym szpitalu specjalizującym się w położnictwie. Przypominał polskie szpitale prywatne. Mniej więcej ten sam poziom komfortu. Czysto, ładnie, sympatycznie. I przed porodem i po miałam swój pokój. Na tym skończyły się luksusy. Bałam się nie bólu, ale tego, że coś pójdzie nie tak, że będą komplikacje. Ale potem już wszystko potoczyło się gładko. Na szczęście żadnej depresji, żadnego smutku za utraconą wolnością. Moim największym marzeniem było właśnie to, żeby mieć rodzinę i dziecko. Mój brat jest ode mnie o 12 lat starszy, więc oboje byliśmy wychowywani trochę jak jedynacy. Wiem, jak to jest, dlatego bardzo bym chciała, żeby Elizabeth miała rodzeństwo. Chciałabym mieć większą rodzinę. Ale na razie skupiam się na Eli.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(141)
WYRÓŻNIONE
Gość
7 lat temu
Też bym tak zrobiła gdybym mogła. Fajna sprawa dla dziecka w przyszłości...
Gość
7 lat temu
kazda kobieta by tak zrobila majac taka mozliwosc
Gość
7 lat temu
Bardzo mądry wybór. Ja też urodzę dziecko zagranicą, życie w Polsce nie jest fajne
Gość
7 lat temu
No i bardzo mądrze zrobiła z tym porodem i podwojnym obywatelstwem dla córki. Hejty za 3... 2... 1....! :P
Gość
7 lat temu
i ma racje
NAJNOWSZE KOMENTARZE (141)
gość
7 lat temu
a ja slyszalam i czytalam ze to osme (8) dziecko tego pana lekarza. bo on nie ma tytulu doktora. maly szczegol ale jednak. dla Weroniki to radosc z pierwszego dziecka, dla niego nie wiem
Gość
7 lat temu
Ona to akurat jest tak zuzyta jak na swoj wiek ze sam porod u kobiety z taka przeszloscia seksualna nie trwal dlugo!!!w polsce tez by urodzila blyskawicznie
Gość
7 lat temu
Bardzo mnie ciekawi, jakie amerykanskie ubezpieczenie ma Rosati, ktore pokrywa wszystkie koszty, bo ja jakos 20 lat tu mieszkam i nie moge takiego znalezc
gość
7 lat temu
brawo mama jak zwykle chce jak najlepiej dla swojego dziecka duzo zdrowia dla eli i mamy gratuluje
Gość
7 lat temu
Obywatelką świata.... xD Ty z****ana babo! Nie ma czegoś takiego jak obywatel świata... 60-letnie kutangi chyba powybijały ci szare komórki
Meg
7 lat temu
I dobrze sama bym tak zrobiła
zxc
7 lat temu
W Polsce dobrze jest się bzykać a rodzić poza granicami Polski(c*****y KRAJ)
gość
7 lat temu
Zrobiłam kiedyś tak samo, jedno ma jyz 12 a drugie 10.
Gość
7 lat temu
Tylko ze to tak nie działa. Tysiące polek rodzi w Anglii i żadne z tych dzieci nie dostanie obywatelstwa za sam fakt ze się tu urodziło. Wiem bo tu mieszkam :p
XYZ
7 lat temu
HahahA , miałam amerykańskie ubezpieczenie , Czyli „ all kids” , państwowe ubezpieczenie które otrzyma każda kobieta w ciąży bez żadnego dochodu miesięcznego ! Sprytna ta nasza Weronika !
gość
7 lat temu
Zeby byc obywatelem świata nie trzeba sie rodzic w Upadających Stanach......
Gość
7 lat temu
I czym sie chwali!!!ze tylu facetow ja mialo a na koncu jakis zasial i zostala samA z dzieckiem!!!bo on nigdy sie z nia nie ozeni!!!czemu nikt jej nie chce???dobra tylko do igraszek???
Gość
7 lat temu
A tatus gdzie ???panna. Zdzieckiem!!!a nazwisko chociaz dal???
Gość
7 lat temu
widze, ze wiekszosc podnieca sie podwojnym obywatelstwem..uwazam, ze dziecko powinno miec zawsze obywatelstwo przynajmniej jednego z rodzicow..zeby uniknac ewentualnych problemow...
...
Następna strona