Legendarna postać na scenie polskiej muzyki, Irena Santor, nie zwolniła tempa nawet po 60 latach występów na scenie. W 80. urodziny gwiazda zapewniała, że nie zamierza przechodzić na emeryturę, bo nie wyobraża sobie życia bez pracy.
Niestety, jak się okazało, pomimo szczerych chęci Irena Santor musi udać się na zasłużony urlop. Wszystko za sprawą kłopotów zdrowotnych, które dopadły gwiazdę. W rozmowie z Dobrym Tygodniem osoba z otoczenia Santor opowiada, że artystka trafiła do szpitala, a jej stan wydawał się być poważny:
Podejrzewano udar, miała problemy z mową - podaje tygodnik.
Na szczęście kiepska dyspozycja to tylko stres i zmęczenie, o czym zapewnia menedżerka Santor, Grażyna Miczka:
Pani Irena chwilowo przebywa w szpitalu i niebawem wychodzi. Nic niepokojącego się nie dzieje - mówi w rozmowie z Faktem.
Na szczęście stan gwiazdy uległ znaczącej poprawie i wyszła ze szpitala w poniedziałek wieczorem. Irena Santor podobno czuje się dobrze, a informacji o udarze nie potwierdza.
Wiadomo jednak, że wyczerpanie organizmu mogło być spowodowane częstymi wizytami w Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie, do którego gwiazda jeździła, by opiekować się chorym partnerem, Zbigniewem Korpolewskim. Obecnie oboje mieszkają w domu opieki w Skolimowie, gdzie mają zapewnioną opiekę medyczną.