Kilka dni teu Adam Nawałka ogłosił szeroką kadrę reprezentacji Polski na zbliżający się wielkimi krokami mundial. Wśród 35 powołanych do kadry zawodników znalazł się Kamil Grosicki, grający na co dzień na pozycji pomocnika oraz napastnika w angielskim klubie Hull City.
Na szczęście w ferworze przygotowań znalazł czas, by wpaść do programu Kuby Wojewódzkiego, który najwyraźniej za punkt honoru postawił sobie przepytanie tylu zawodników, ilu tylko zgodzi się przyjść. Przed Kamilem udało mu się ściągnąć do studia Arkadiusza Milika, Wojtka Szczęsnego i Roberta Lewandowskiego z żoną, która wprawdzie nie pojawi się na boisku, ale za to przypilnuje diety.
Krótko przed wizytą u Wojewódzkiego Grosicki stał się jednym z bohaterów kultowego serialu satyryczno-politycznego Ucho prezesa, a jeszcze wcześniej zdobył nagrodę za najpiękniejszego gola strzelonego dla Hull City. Można powiedzieć, że Kamil ma aktualnie dobrą passę w mediach….
Na początek Wojewódzki, doskonale wiedząc, że Grosicki ma kłopot z uzależnieniem od hazardu, zaproponował mu… grę w karty na pieniądze. Na szczęście skończyło się na jednym dwustuzłotowym banknocie, który piłkarz odwinął z pliku, trzymanego w tylnej kieszeni spodni. Następnie Kamil wytłumaczył się z gestu podnoszenia rąk do uszu po strzelonym golu, co sprawia wrażenie, jakby nasłuchiwał aplauzu publiczności.
Każdy piłkarz ma swoją ulubioną cieszynkę - wyjaśnił Kamil. Mam taki swój gest po strzelonej bramce. Tak jak Lewy sobie włożył piłkę pod koszulkę, to ja to już dawno przed nim robiłem.. Lubię słyszeć, jak kibice po strzelonej bramce skandują moje nazwisko, wtedy czuję się ważny. Niedługo kończę trzydzieści lat, ale imprezę urodzinową przełożę po mundialu. Mam nadzieję, że będę świętował w fajnej atmosferze.
No właśnie, skoro już o tym… Kibice oczywiście chcą wiedzieć, jak Kamil ocenia nasze szanse. Okazuje się, że ostrożnie.
Naszym pierwszym celem jest wyjście z grupy - przyznał piłkarz. Staramy się nie wybiegać za bardzo w przyszłość. Na wielkich imprezach bardzo ważna jest dyspozycja. Dopiero wtedy okazuje się, czy grasz czy nie. Na takich imprezach najważniejszy jest pierwszy mecz, bo on przesądza o morale, a Senegal jest bardzo groźnym rywalem. Większość zawodników gra na co dzień we Francji. Są też bardzo dobrze zbudowani. Trafiliśmy na naprawdę mocnego przeciwnika. Moim marzeniem jest przywieźć medal, ale będzie bardzo trudno. Ale weszliśmy już na taki poziom, że nie boimy się, że gramy na przykład przeciwko reprezentacji Niemiec. Gramy jak równy z równym. Gdybym wcześniej w swojej piłkarskiej karierze trafił na takiego trenera jak Adam Nawałka, to byłbym teraz na poziomie Roberta. Tak, jest aż tak dobry.
Grosicki, jak większość piłkarzy, a bodaj nawet wszyscy, liczy na to, że po udanym występie w narodowej reprezentacji posypią się oferty od zagranicznych klubów.
Kończę trzydzieści lat w czerwcu, wszyscy mówią, że to najlepszy wiek dla piłkarza. Swoją przyszłość wiążę a Anglią, ale chciałbym wrócić do Premier League - wyznał Kamil. Po udanych Mistrzostwach wiele może się zmienić. Osobiście kibicuję Manchesterowi United, ale nie chcę niczego przesądzać. Myślę, że pokazuję swoja wartość na boisku. Nie patrzę, czy naprzeciwko mnie graja najlepsi pikarze świata, po prostu pokazuję, co potrafię. W tym roku zacząłem słabo, miałem kontuzję, już o mnie pisali, że na mundial nie zdążę, ale wyszedłem na stadion w Chorzowie i zrobiłem swoje.
Cóż, może Kamil nie wypadł specjalnie błyskotliwie, ale też nie tego oczekują od niego kibice. Wszyscy liczą na to, że podczas mundialu włączy "turbo" i będzie grał dużo lepiej niż rozmawia.
