Choć gwiazda Johna Travolty od lat przygasa, jego publiczne wystąpienia najczęściej wzbudzają emocje. Wszystko za sprawą kontrowersji wokół jego stylu życia i preferencji religijnych, które od 1975 roku skupiają się na czczeniu scjentologicznego bóstwa, Xenu. Gwiazdor, który wierzy, że ludzie 75 milionów lat temu zostali ściągnięci na Ziemię (wówczas znaną jeszcze jako "Teegeeack") przez potężnego "dyktatora Galaktycznej Konfederacji", regularnie musi też stawiać czoła doniesieniom o swoim rzekomym homoseksualizmie.
Kilka dni temu 64-letni wyznawca Xenu postanowił wyjść z ukrycia i pokazać się na czerwonym dywanie festiwalu w Cannes. We wtorek rano pojawił się ze swoją żoną, młodszą od niego o osiem lat Kelly Preston, na okolicznościowej sesji zdjęciowej. Małżonkowie, którzy w zeszłym roku świętowali 26. rocznicę ślubu, po południu wybrali się na uroczystą premierę filmu Han Solo: Gwiezdne wojny - historie, z którym żadne z nich nie ma nic wspólnego. Na czerwonym dywanie towarzyszyło im dwoje dzieci: 18-letnia Ella i siedmioletni Benjamin. Na koniec długiego dnia rodzice postanowili jeszcze zabrać córkę na imprezę poświęconą samemu Travolcie, na której frekwencja pozostawiała jednak wiele do życzenia.
Zobaczcie Travoltę z rodziną w Cannes. Ociepla wizerunek?