La Toya Jackson przez lata żyła w cieniu bardziej utalentowanego rodzeństwa, Michaela i Janet, co ostatnio wynagradza sobie lansem na celebryckich imprezach. 61-latka największym zainteresowaniem cieszy się wśród europejskich fanów, którzy nie pamiętają jej desperackiego zabiegania o sławę ani tabloidowych wybryków sprzed lat. Zaliczywszy w kwietniu "ściankowy powrót" w Beverly Hills, 61-latka w środę postanowiła więc przypomnieć o sobie na czerwonym dywanie festiwalu w Cannes.
Pojawiając się na wtorkowej premierze koreańskiego filmu Burning, Jackson dołączyła do grona niespodziewanych gości francuskiego festiwalu, do których należą już "zaginieni bracia Kobiety-kota", kobiety z sutkami na wierzchu i zawodowy sobowtór jej brata, Michaela. Jak na "hollywoodzką" gwiazdę przystało, 61-latka na czerwonym dywanie stawiła się w obstawie dwóch ochroniarzy. W jej stylizacji uwagę zwracała zdobiona biżuteryjnymi detalami, skórzana suknia, której fason skutecznie eksponował szczupłe ramiona gwiazdki. Całość uzupełniały połyskujące szpilki i imponujące, koralowe tipsy.
Zobaczcie, jak La Toya prezentowała się w Cannes. Uda jej się wrócić do show biznesu?