Im bliżej ślubu Meghan Markle z księciem Harrym, tym więcej kontrowersji budzi to wydarzenie. Głównie za sprawą rodziny Markle, która w ostatnich dniach zrobiła wiele, aby znaleźć się na czołówkach światowych mediów.
Nie jest tajemnicą, że sytuacja rodzinna przyszłej księżnej jest dość skomplikowana. Jej czarnoskóra matka jest bowiem od wielu lat rozwiedziona z jej ojcem, Thomasem. Meghan od początku próbowała w wywiadach tuszować ten fakt, budując wizerunek osoby pochodzącej z "wielokulturowej rodziny", która pomimo rozpadu jest przepełniona tolerancją, wzajemnym szacunkiem i miłością. Fakty są jednak inne. Okazuje się, że Meghan nie ma wcale tak dobrych relacji z bliskimi jak zapewniała, a jej brat... odradza nawet Harry'emu żenienie się z nią.
Przypomnijmy: Brat Meghan Markle napisał LIST OTWARTY do Harry'ego: "To nie jest kobieta dla ciebie"
Mówiono też, że rodzice Markle nie pojawią się na uroczystości, bo nie zostali zaproszeni, jednak informację tę szybko zdementował Pałac Kensington. W ostatnich dniach wyszło jednak na jaw, że ojciec Meghan zamierzał zarobić na jej ślubie, dogadując się z fotografami na ustawiane zdjęcia.
Zobacz: Ojciec Meghan Markle chce zarobić na jej ślubie? Sprzedał ustawione zdjęcia za 100 TYSIĘCY FUNTÓW!
Skandal doprowadził w końcu do tego, że Thomas Markle nie pojawi się na ślubie córki. Według oficjalnej wersji, 73-latek przeszedł zawał, który miał być rzekomo efektem stresu związanego z wydarzeniami ostatnich dni. Ponoć mężczyzna został w środę poddany operacji w prywatnym szpitalu w Meksyku, gdzie musi zostać na obserwacji.
Sprawa wydaje się mocno naciągana i bardziej prawdopodobne jest, że rodzina królewska obawiając się kolejnych skandali, dogadała się z Thomasem na wersję o chorobie, aby usprawiedliwić jego nieobecność.
Meghan do tej pory nie komentowała rewelacji na temat ojca i przyrodniego rodzeństwa, jednak najwyraźniej królewscy spece od PR- uznali, że milczenie jedynie pogarsza wizerunek rodziny i kazali jej wystosować specjalne oświadczenie. Przyszła księżna potwierdziła w nim, że ojca nie będzie na ślubie, który odbędzie się już w najbliższą sobotę.
Niestety, mój ojciec nie będzie uczestniczył w naszym ślubie. Zawsze dbałam o mojego ojca i mam nadzieję, że dostanie teraz przestrzeń, której potrzebuje, aby skupić się na swoim zdrowiu - napisała aktorka. Chciałbym podziękować wszystkim, którzy hojnie wysyłają nam wyrazy wsparcia. Ja i Harry nie możemy się doczekać, aby podzielić się w sobotę z wami naszym wyjątkowym dniem.
Zgrabnie zredagowane oświadczenie ma zapewne uspokoić media i przekonać, że wszystko jest pod kontrolą. Postarano się nawet o wypowiedź Thomasa Markle, który ponoć dochodzi do siebie po operacji.
Czuję się dobrze, ale rekonwalescencja potrwa długo. Zostanę jeszcze w szpitalu. Nie wolno mi się emocjonować - miał powiedzieć dziennikarzom mężczyzna.
Harry nie miał dotąd okazji poznać przyszłego teścia. Zamiast Thomasa, do ołtarza poprowadzi Meghan prawdopodobnie książę Karol. Z kolei matka Markle, instruktorka jogi Doria Ragland, przyleciała do Londynu w środę. Aktualnie pomaga córce w przygotowaniach do ślubu. W czwartek w Windsorze odbyła się próba generalna, podczas której ćwiczono przebieg sobotniej uroczystości.
Myślicie, że ślub przebiegnie bez kolejnych skandali?