Minione dwa lata okazały się bardzo trudne dla Martyny Wojciechowskiej. Jak sama przyznała w jednym z wywiadów "spadał cios za ciosem". Zaczęło się od groźnego, tropikalnego wirusa, którego lekarze długo nie mogli zdiagnozować. Kiedy w końcu udało się znaleźć skuteczną metodę leczenia, podróżniczka dowiedziała się o przedwczesnej śmierci ojca jej jedynej córki. Jerzy Błaszczyk zmarł na raka w wieku zaledwie 46 lat. Martyna mocno przeżyła jego śmierć. Mimo że ich związek ostatecznie nie przetrwał, pozostawali w bliskiej przyjaźni i zawsze mogli na siebie liczyć. Latem zeszłego roku, podczas motocyklowej wycieczki po Europie, doznała złamania tak skomplikowanego, że lekarze musieli jej wszczepić tytanowe śruby. Ledwo się lepiej poczuła i zapowiedziała, że "będzie latać jeszcze wyżej", śruby nie wytrzymały...
Na szczęście wszystko wskazuje na to, że zła passa się odwróciła. W lutym tego roku Martyna została uhonorowana Telekamerą w kategorii Osobowość Telewizyjna, a miesiąc później firma Mattel poinformowała ją, że wypuszcza na rynek wzorowaną na niej Barbie, w specjalnej linii Shero, będącej zlepkiem słów "she" oraz "hero", która pomoże dziewczynkom uwierzyć w to, że mogą być kimkolwiek zechcą.
Wojciechowska znalazła się w doborowym towarzystwie Fridy Kahlo, reżyserki Wonder Woman Patty Jenkins, bokserki Nicoli Adams Obe, legendarnej pilotce Amelii Earheart i matematyczki Katherine Johnson.
Jak donosi tygodnik Na żywo, nie można wykluczyć, że w życiu prywatnym też coś drgnęło. Podczas długiego weekendu majowego Martyna została przyłapana na randce z podróżnikiem Przemysławem Kossakowskim, twórcą i bohaterem ekstremalnych programów stacji TTV.
Wymieniali czułe uściski, przytulali się do siebie, szeptali sobie do ucha - relacjonuje świadek spotkania. Na ich twarzach cały czas gościł uśmiech.
Miejmy nadzieję, że coś z tego wyniknie. W całym show biznesie ciężko znaleźć mężczyznę, który lepiej pasowałby do Martyny. Kossakowski, podobnie jak ona, nie może usiedzieć w miejscu. W swoich programach czaruje z szamanami, a nawet pozwala przetestować na sobie rytuał pogrzebowy. Prywatnie jest rozwodnikiem. Z Wojciechowską poznali się w zeszłym roku. Zauroczony Przemek zamieścił wtedy w mediach społecznościowych ich wspólne zdjęcie z podpisem: "Z kobietą, która potrafi zaimponować".
Są sobą ogromnie zafascynowani - ujawnia informator tabloidu. Czują, że wiele ich łączy: miłość do podróży, chęć przekraczania własnych ograniczeń.
_
_
_
_