Helen Mirren jest prawdziwą weteranką festiwalu w Cannes, mając na koncie dwie Złote Palmy dla najlepszej aktorki, które dostała za role w Calu (1984) i Szaleństwie króla Jerzego (1995). W tym roku na Lazurowe Wybrzeże poleciała w charakterze ambasadorki marki L'Oreal Paris, z którą współpracuje już od 2014 roku. We francuskim kurorcie dołączyła do pozostałych reprezentantek kosmetycznego imperium, między innymi Grażyny Torbickiej, Jane Fondy i Amber Heard.
W ramach swojej wizyty w Cannes Mirren kilka dni temu pojawiła się na premierze filmu Girls of the Sun. Z okazji wielkiego wyjścia postawiła na imponującą, "średniowieczną" suknię, która pochodzi z jesiennej kolekcji Elie Saab Haute Couture i może kosztować nawet tyle co luksusowy samochód. Kreacja zwracała uwagę królewską, aksamitną fakturą, powłóczystymi rękawami do ziemi (!) i opadającym z ramion fasonem, który eksponował dekolt 72-latki. Całość uzupełniała złota kopertówka, komplet biżuterii marki Avakian i lekki, świeży makijaż z różem na ustach, który skutecznie odjął aktorce lat.
Zobaczcie Mirren na czerwonym dywanie w Cannes. Piękna?
Partnerem artykułu jest L’Oréal Paris.