Historia Tomasza Komendy mrozi krew żyłach. W 2000 roku mężczyzna został niesłusznie skazany za gwałt i zabójstwo. Po 18 latach spędzonych za kratkami, wyszedł na wolność. 42-letni dziś Komenda nie ukrywa, że marzy o założeniu rodziny i rozpoczęciu życia na nowo, którego ogromną część stracił przez ludzki błąd. Adwokat Tomasza zapowiedział, że zamierza walczyć o 10 milionów odszkodowania dla swojego klienta. Póki co, Komenda utrzymuje się ze specjalnej renty, dzięki wnioskowi premiera Morawieckiego.
Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, kiedy informacje dotyczące wysokości odszkodowania, o które ubiegać się bedzie Tomasz Komenda, a także jego plany na życie ujrzały światło dzienne, skrzynkę mailową mężczyzny wypełniły wiadomości z propozycjami matrymonialnymi:
Mam 28 lat, ukończyłam studia. Chciałabym bardzo poznać pana Tomasza Komendę. Przesyłam swoje zdjęcia - napisała pierwsza z kobiet.
Studiuję pedagogikę. Jestem dziewczyną, która chciałaby zbawić cały świat. W związku z tym chciałabym pomóc także Tomaszowi Komendzie. Zostawiam swój telefon i zdjęcia - przedstawiła swoją ofertę inna kandydatka na żonę Komendy.
Tomasz Komenda stał się łakomym kąskiem dla samotnych kobiet, nie tylko z powodu chęci "zaopiekowania się" mężczyzną, którego nie spotkało wiele dobrego w ciągu ostatnich 20 lat, ale także z powodu 10 milionów, o które będzie walczył w sądzie:
Cały czas mówię mu, że musi być rozważny, ponieważ sporą pokusa dla pań może być potencjalne odszkodowanie i część z nich na pewno ma to na uwadze - tłumaczy mecenas Ćwiąkalski w rozmowie z wp.pl.
Myślicie, że Tomasz Komenda spotka prawdziwą miłość?