Hugh Grant dał się poznać nie tylko jako utalentowany aktor, ale i wieczny kawaler z awersją do ustatkowania się. Trzeba przyznać, że wiele granych przez niego ról odzwierciedlało jego luźny stosunek do związków i mentalność wiecznego chłopca oraz łamacza niewieścich serc. Aktor najdłużej związany był z Elizabeth Hurley, za to jego romanse można by wymieniać w nieskończoność. Spotykał się m.in. z Sandrą Bullock i Drew Barrymore. W 1995 roku wywołał skandal, gdy aresztowano go za publiczne uprawianie seksu oralnego z prostytutką w samochodzie.
Obecnie Hugh ma już pięcioro dzieci z dwiema rożnymi kobietami, ale nie ciągnęło go jakoś do zaręczyn z żadną z nich. Aż do teraz. Gdy już wszyscy myśleli, że Grant nigdy się nie ustatkuje, ten niespodziewanie ogłosił ślubne plany. Jego wybranką jest pochodząca ze Szwecji producentka Anna Eberstein i najwyraźniej bardzo spieszy im się do ołtarza, bo ślub ma się odbyć jeszcze w tym miesiącu. Dziennikarze The Sun dotarli do zapowiedzi w urzędzie Kensington i Chelsea.
Co ciekawe, Hugh związał się z Anną już w 2012 roku, a ta błyskawicznie zaszła w ciążę. Mimo to rok później miał już dziecko z inną kobietą, Tinglan Hong, którą poznał w chińskiej restauracji dwa lata wcześniej. To właśnie ona jest matką pierwszego dziecka aktora. 39-letniej Szwedce najwyraźniej nie przeszkadzała ta skomplikowana sytuacja, bo jest z nim do dziś, a jej cierpliwość opłaciła się i doczekała się wreszcie pierścionka. Ponoć 57-latek świetnie odnajduje się w roli ojca, a w marcu na świat przyszło jego piąte dziecko. Informacją o ślubie zaskoczył nawet najbliższych.
Nikt z przyjaciół Hugh nie sądził, że ten dzień kiedykolwiek nadejdzie. Niedługo zostanie emerytem i wreszcie jest gotowy, by się ustatkować - mówi znajomy Granta w rozmowie z tabloidem.
Lepiej późno niż wcale?