Tak postrzega swój udział w Tańcu z gwiazdami Adam Król, narzeczony Marty Żmudy-Trzebiatowskiej. To żadne zaskoczenie. Przecież dlatego kazał swojej dziewczynie przyjąć propozycję udziału w show i szantażować producentów ultimatum, że zatańczy albo z nim albo wcale. Coraz bardziej wygląda na to, że Król postanowił na swoim "skarbie" zrobić interes życia i co najmniej powtórzyć sukces Cichopków.
Adam, uspokajamy - nie uda się. Jesteś na pierwszy rzut oka mniej sympatyczny nawet od Hakiela.
Adam ma już szkołę tańca, ale nie wyklucza wspólnika, żeby rozkręcić interes - mówi Na żywo jego znajomy. A szykuje mu się wspólniczka atrakcyjna i coraz bardziej popularna.
Przynajmiej Marta nie musi się martwić o przyszłość, bo ma już ją zaplanowaną w najdrobniejszych szczegółach. Zostanie kurą znoszącą złote jajka. Wyraźnie widzą to jej bliscy, którzy nie są zachwyceni jej związkiem z Adamem. Aktorka przez dugi czas ukrywała przed ojcem, że ona i jej chłopak zamieszkali razem.
Dlaczego w ogóle nie jesteśmy zaskoczeni? Chyba dlatego, że ten facet ma wypisane to wszystko na twarzy. Czasem wystarczy spojrzeć na minę, żeby wiedzieć wszystko. Jak na Michała Szatkowskiego.