Czyżby wreszcie miała szansę odegrać za upokorzenie, jakim było pominięcie przy Kochaj i tańcz? Kasia bardzo, bardzo liczyła na główną rolę w tym filmie - to była jej niepowtrzalna okazja, by zostać aktorką. Cichopek dobrze wie, że jeżeli wkrótce nie dostanie jakiejś roli, na zawsze zostanie już żeńskim Krzysiem Ibiszem. Zresztą to i tak już przesądzone - tylko ona sama jeszcze nie zdaje sobie z tego sprawy.
Jak donosi Życie na gorąco, tym razem sytuacja się odwróciła - Iza Miko była ponoć poważnie zainteresowana rolą w serialu TVP Tancerze, którą udało się sprzątnąć jej sprzed nosa pani "Bezie". Po bliższym przyjrzeniu się sprawie, wychodzi jednak na to, że sprawa nie jest przesądzona - Cichopek została dopiero zaproszona na casting.
Ale tabloid pisze o tym tak, jakby miała już ten kontrakt w kieszeni:
Kasia niedługo w ogóle nie będzie miała czasu dla siebie. Mimo iż z wykształcenia jest psychologiem, Katarzyna Cichopek swoją przyszłość wiąże z aktorstwem. Dlatego od pewnego czasu systematycznie pobiera nauki tego zawodu. Dalej prowadzona rola w M jak miłość, a teraz główna rola w serialu Tancerze pomogą jej zapewne te plany zrealizować.
Czy faktycznie z aktorki jednej roli przeobrazi się w aktorkę dwóch ról, okaże się w najbliższych dniach.